Środowe recenzje: Książki dla młodych detektywów (seria "Operacje", Media Rodzina)

Nigdy nie byłam fanką kryminałów. Nie przeczytałam ani jednej książki reprezentującej ten gatunek. Chętniej sięgałam i sięgam nadal po powieści obyczajowe i literaturę faktu. W ostatnim czasie miałam jednak okazję przeczytać kilka kryminałów dla najmłodszych czytelników. Czytałam je z zapartym tchem, w domu, w autobusie, w czasie przerwy w pracy. Nie proponowałam ich jednak Tosi, bo na niektóre z nich wydawała mi się za mała, inne z kolei wydawało mi się książkami dla chłopców. Aż pewnego dnia koleżanka powiedziała mi, że jej córka tę serię uwielbia. I tak rozpoczęła się nasza przygoda z Biurem detektywistycznym nr 2.


Do tej pory ukazało się szczęść części, choć na jesień wydawnictwo zapowiada kolejny tom. My lekturę rozpoczęłyśmy od dwóch ostatnich, czyli Operacja Wyspa i Operacja Podmuch Wiatru. Bohaterami, a jednocześnie założycielami biura detektywistycznego są Tiril i Oliver, dwoje młodych detektywów, którzy razem ze swoim psem podejmują się rozwikłania bardzo skomplikowanych zagadek kryminalnych. W Operacji Wyspa próbują się dowiedzieć, dlaczego do brzegu przybijają puste łodzie. Nie ma w nich wielu śladów, jedyną wskazówką jest papierek po gumie do żucia. Swoje podejrzenia kierują w stronę Wyspy Wakacyjnej, to stamtąd przypłynęły wszystkie trzy łodzie. Wcześniej jednak dokładnie przyglądają się wszystkim ludziom i rzeczom, które znajdują się w porcie. Dzieci wykazują się niebywałą spostrzegawczością, bystrością umysłów i umiejętnością kojarzenia faktów. Z rozwiązywaniem zagadek detektywistycznych radzą sobie lepiej, niż dorośli, bo patrzą uważniej. Starają się niczego nie przeoczyć. Zbierają ślady, wyszukują odciski palców. Do śledztw podchodzą niezwykle poważnie. Dzięki temu udaje im się rozwiązać nawet najtrudniejsze zagadki, z których rozwiązaniem problem ma nawet policja.

Tak samo jest w kolejnym, szóstym tomie serii Operacja Podmuch Wiatru. Tutaj pretekstem do rozpoczęcia śledztwa jest kartka, która niesiona wiatrem, przelatuje przed oczami dzieci. Na niej zapisano siedem punktów, które jednoznacznie wskazują na to, że ktoś planuje zrobić coś nielegalnego. Kto i co dokładnie chce zrobić? Tego Tiril i Oliver muszą się dowiedzieć! Bardzo szybko udaje im się wpaść na trop, bo w lokalnym muzeum pokazywany jest drogocenny diament. Dzieci prowadzą śledztwo na własną rękę, o niczym nie informują policji. Śledzą potencjalnych złodziei, obserwują hotel, w którym się zatrzymali, odwiedzają restaurację, w której jedli obiad. Kiedy diament ginie, a do akcji wkracza policja, okazuje się, że osoby, które dzieci wytypowały jako złodziei, w walizkach nie mają nic więcej oprócz brudnych ubrań. Czyżby Tiril i Oliver po raz pierwszy się pomylili?

Przygody młodych detektywów stały się jednymi z ulubionych książek Tosi. Bardzo lubi słuchać opowieści o ich przygodach. Może jeszcze nie udaje jej się nadążyć za wszystkimi zwrotami akcji i nieco wolniej kojarzy niektóre fakty, ale myślę, że za jakiś czas będzie znała rozwiązanie zagadki, zanim przeczytamy ostatnią stronę. Choć w przypadku tej serii ostatnia strona nie oznacza końca przygody, bo na czytelników czeka jeszcze Posłowie Ottona, a w nim kilka zagadek, które mają sprawdzić, czy mielibyśmy szansę zostać prawdziwymi detektywami.
Seria o przygodach Biura detektywistycznego nr 2 spodoba się zarówno starszym przedszkolakom, jak i dzieciom w pierwszych klasach szkoły podstawowej. Jej olbrzymią zaletą są duże litery, które ułatwią samodzielną lekturę tym, którzy szukają pierwszych książek do samodzielnej lektury. Wybór serii Operacje, gwarantuje, że będzie to niesamowita przygoda i nikt nie powinien zniechęcić się do czytania :)




 




Operacja Wyspa

Jørn Lier Horst
Ilustracje Hans Jørgen Sandnes
Tłumaczenie Katarzyna Tunkiel
Media Rodzina, 2016
Wiek 6+

Operacja Podmuch Wiatru
Jørn Lier Horst
Ilustracje Hans Jørgen Sandnes
Tłumaczenie Katarzyna Tunkiel
Media Rodzina, 2016
Wiek 6+


Komentarze

  1. Tak jak juz ci pisałam na FB moja Izka zaczytuje się w tej serii, podobnie jak w innych tego typu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tosia na razie nie inne detektywistyczne nie dała się namówić.

      Usuń
  2. Czy w jednym tomie jest kilka historii, czy jedna z podzialem na rozdziały?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedna historia, cała książka ma trochę ponad 100 stron.

      Usuń
    2. Dziekuje za odpowiedź.
      Wpisuje na listę ,,chcenia" kiedys.
      My na tej liście mamy jeszcze ,,detektyw Łodyga".
      A studiujemy:
      ,,Tajemnice Zatoki Delfinow" i ,,Tajemnice Świstakowej Polany". BIS.
      Będą, z czasem, na blogu.
      :-)

      Usuń
  3. Fajne propozycje dla nieco starszych. Sama bym zaczytała się w tego typu książkach

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz