Środowe recenzje: "Królewna Koronka i Książę Hafcik" (Wydawnictwo Literatura)

W nasze ręce trafia ostatnio wiele starszych (to znaczy takich, których rok wydania jest zbieżny z rokiem urodzenia Tosi). Część z nich znajdujemy w bibliotece, do której Tosia chodzi z ogromną radością, część znajdujemy w księgarniach, które znajdują się na szlaku naszych wakacyjnych wędrówek. Dziś opowiem Wam o książce, którą znaleźliśmy w Gdańsku, w niezwykle klimatycznej księgarni Firmin, mieszczącej się w budynku Teatru Wybrzeże. Trudno było nam stamtąd wyjść, bo wzrok przyciągały i kusiły wszystkie książki znajdujące się na półkach. Ograniczaliśmy się do dwóch, w tym tej.

Nie od dziś wiadomo, że Liliana Bardijewska to jedna z naszych ulubionych pisarek. Kochamy jej Zielonego wędrowca, polubiliśmy Ślimaka Lazura, w okolicy Bożego Narodzenia czytaliśmy Gwiazdkę z nieba, niedawno odkryliśmy Śmieszynkę, czyli przygody kropelki wody, a teraz naszym oczom ukazali się Księżniczka Koronka i Książę Hafcik. Autorka znowu sięgnęła po temat kolorów.

Dawno, dawno temu, a nawet jeszcze dawniej, na północ od południa rozciągało się Królestwo Koronek, białe bielutkie, zimne zimniutkie. Królowała w nim królowa Biellissima, calutka cała bielutka biała.
Zaś na południe od północy ciągnęło się wzdłuż i wszerz Królestwo Haftów, ciepłe cieplutkie, barwne bawrwniutkie. A królowała w nim królowa Barwinessa, cała barwniutka, barwna calutka.

Królowa Biellissima ma córkę - księżniczkę Koronkę, zaś królowa Barwinessa syna - księcia Hafcika. Władczynie i ich poddany żyją spokojnie i szczęśliwie, aż do dnia, w którym zaczyna im przeszkadzać dzieląca je granica - za gorąca dla północy, za zimna dla południa, zbyt pstrokata dla północy, zbyt bielista dla południa. Między królestwami wybucha wojna, barwne z jednej, a białe z drugiej strony strzały cały czas przelatują nad granicą i spadają na obcą ziemię, zmieniając jej wygląd i kolor. Na południu pojawiają się białe plamy, północą zaczynają rządzić pstrokate kolory. W niebezpieczeństwie są następcy tronów - księżniczka Koronka i książę Hafcik. Zostają zamknięci w wieżach. Księżniczka w koronkowej, książę w haftowanej. Królowe mogą odetchnąć z ulgą, w tych wieżach nie dosięgną ich strzały wrogów. Następny tronu dostrzegli jednak dzięki sporowi między królestwami, coś bardzo ważnego, że nieopodal nich istnieją inne kolory, których dotąd nie znali i, że warto byłoby pokazać mieszkańcom tych krain jak piękne mogą być barwy, jak piękna może być biel. I nagle z rąk księżniczki Koronki wiatr wyrywa z rąk księżniczki wianek, który wiła, a z ręki księcia wypada rajski ptak. I gnają po niebie, żeby trafić do innych krain.
Księżniczka i książę nie kryją zachwytu, ona poznaje inne kolory, on dostrzega wyjątkowość bieli i mnogość jej odcieni. Nie podoba to się jednak ich matkom, które nakazują wzniesienie muru. Władczynie i mieszkańcy oddychają z ulga, a księżniczkę i księcia ogarnia smutek. Czy uda im się spotkać i pogodzić dwie zwaśnione krainy? Czy ta historia nauczy czegoś ich matki i nianie? I, czy da się pogodzić biel z kolorem i kolory z bielą? Tych, którzy chcą poznać odpowiedzi na te pytania odsyłam do książki Liliany Bardijewskiej Księżniczka Koronka i książę Hafcik

Książki, która zachwyci każdą małą księżniczkę i każdego małego księcia. Książki, od której oczu nie będą mogli oderwać dorośli. Książki, którą nie tylko chce się czytać, ale także oglądać i dotykać, bo ilustracje to wyszywanki, które pobudzają wyobraźnię i niemal ożywają przy każdym spojrzeniu. 
To książka, którą wyróżnia fantastyczny styl Liliany Bardijewskiej, uzupełniony olśniewającymi ilustracjami Ewy Kozyry-Pawlak. A jeśli do tego dodać mądre przesłanie o umiejętności różnienia się oraz umiejętności doceniania i szanowania odmienności, wyczulenia na innych, to oznacza, że jest to lektura, którą powinien znać każdy przedszkolak!







Księżniczka Koronka i książę Hafcik
Liliana Bardijewska
ilustracje Ewa Kozyra-Pawlak
Wiek 3+

Komentarze

  1. Bardzo pomysłowe i oryginalne te ilustracje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. W świecie księżniczek można pomarzyć, chętnie pokazała bym tą książkę mojej prinesce :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz