Nasze lektury dla nieco starszych przedszkolaków (seria "Poczytaj ze mną" Egmont)

W życiu każdego rodzica przychodzi taki moment, kiedy okazuje się, że Kicia Kocia i Świnka Peppa to za mało. Bo historia już zbyt prosta, bo zdań za mało, bo bohaterowie nieco się znudzili. Do Kici Koci Tosia wraca chętnie, ale o książeczkach, których bohaterami jest rodzina sympatycznych świnek zapomniała już dawno. Ich zasadniczą wadą (która kiedyś była zaletą) jest niewielka ilość tekstu. Tosia potrzebuje książek coraz dłuższych i coraz bardziej zróżnicowanych w zakresie formy. Udałam się, więc na poszukiwania do księgarni. Przed nami sezon wakacyjnych podróży i potrzebujemy książek do czytania w samochodzie i pociągu. Niedługich, lekkich (w sensie wagi, a nie treści) i przyjaznych młodemu czytelnikowi. Czy takie znalazłam? Tak, moją uwagę przykuła seria Poczytaj ze mną z wydawnictwa Egmont.


Przede wszystkim spodobała mi się różnorodność gatunków, nie są to jedynie opowiadania obyczajowe. Zalazło się miejsce między innymi dla baśni, dla historii fantasy i reportażu. Dla Tosi, na początek wybrałam wierszowaną bajkę Po co komu mamut? oraz kryminał Różowe babeczki. Książeczki nie są długie, ale wyróżnia je duża czcionka, piękne ilustracje i ciekawa fabuła. Wśród autorów i rysowników znaleźć można crème de la crème współczesnych polskich twórców. Opowieść o mamucie napisała na przykład Agnieszka Frączek, a zilustrowała Joanna Rusinek. To dość długi, przezabawny rymowany utwór. Opowiada o mamucie, który znudził się byciem elementem malowidła, schodzi więc ze ściany i rusza w świat. Nie jest to jednak zwyczajny zwierz prehistoryczny
Był włochaty jak należy
i jak trzeba dwa kły szczerzył,
tylko nie wiadomo czemu
twórcy swemu nieznanemu
wyszedł ciut niewymiarowy.
Ot, mamucik kieszkonkowy

Ten właśnie mały mamut rusza odważnie w świat. Najpierw trafia na tresera zwierząt, który takiego okazu w swoim zwierzyńcu jeszcze nie ma i mamuta chętnie wziąłby do siebie. Udaje mu się jednak zbiec, w ten sposób rozpoczyna długą i ciekawą podróż. Poznaje inne zwierzęta, zaprzyjaźnia się z nimi, czasem się trochę dąsa (bo mamut może i jest niewielki, ale jest również charakterny). Cała historia kończy się odpowiedzią na zadane w tytule pytanie. I przyznam Wam się szczerze, że na taką odpowiedź nie wpadłam;)
 




Druga książka z tej serii, którą zdecydowałam się kupić to kryminał Różowe babeczki. Główną bohaterką jest sześcioletnia Lusia Zagadka, córka detektywna Lucjana Zagadki. Dziewczynka często pomaga tacie w pracy, tak samo jest w dniu, w którym rozpoczyna się akcja opowiadanie. Właśnie tego dnia do biura pana Zagadki wpada wstrząśnięta Hanna Bajadera, właściciela znajdującej się nieopodal cukierni. Okazuje się, że właśnie przygotowywała, na specjalne zamówienie, swoje popisowe babeczki z różowym kremem. Wszystko szło po jej myśli, aż do poranka, kiedy weszła do cukierni i znalazła babeczki bez kremu! Ktoś go zjadł, a żeby ukryć swój występek zamiast niego zostawił krem z ciastoliny. Kto to zrobił i dlaczego? Lusia i jej tata muszą się tego dowiedzieć. Najpierw idą do cukierni, szukają śladów, zdejmują odciski palców, a potem rozpoczynają poszukiwania. Krąg podejrzanych szybko zawęża się do jednej osoby. Czy to Helga Kula, pracująca jako pomoc domowa, wyjadła krem z babeczek? A jeśli tak, to dlaczego to zrobiła? Chciała komuś pomóc, a może komuś zaszkodzić? Nie będę zdradzać, w końcu to kryminał, więc każdy sam chce dojść do rozwiązania zagadki.


 


Seria Poczytaj ze mną choć adresowana do przedszkolaków i dzieci, które rozpoczynają swoją przygodę z czytaniem. Wyróżnia bardzo poważne podejście do tej kwestii i skupienie się nie tylko na treści, ale i na formie. Każda z książek rozpoczyna się od opisu gatunku, który reprezentuje. Tam w prosty i zrozumiały dla młodego czytelnika sposób wyjaśniono zasady tworzenia oraz wymieniono najwybitniejszych twórców. Na końcu książki znalazła się ściąga dla rodziców i dzieci, wymieniono tam wszystkie gatunki literackie, które znalazły się w serii Poczytaj ze mną, każdy z nich hasłowo opisano. Ktoś może powiedzieć, że przedszkolak nie musi odróżniać baśni od reportażu i kryminału. Może i nie musi, ale czy coś stoi na przeszkodzie, żeby wiedział, że różne gatunki istnieją?! Dodatkowo w trzech punktach opisano zalety czytania dzieciom i dziećmi. Nie pozostaje nic innego, jak tylko czytać i czytać, bo dzięki temu dzieci poznają więcej słów i lepiej się uczą:) A poza tym czas spędzony na wspólnym czytaniu jest bezcenny i wyjątkowy, dzięki temu dziecko razem z rodzicem poznaje nową, nieznaną wcześniej historię, przeżywa ją, a potem może o niej z mamą lub tatą rozmawiać.


Tak jak zapowiedziano na okładce, seria Poczytaj ze mną to zaproszenie do świata literatury. To piękny początek tej niezwykłej przygody. 

Po co komu mamut?
Agnieszka Frączek
ilustracje Joanna Rusinek
Egmont, 2016

Różowe babeczki
Joanna Jagiełło
ilustracje Marta Krzywicka
Egmont, 2016 

Komentarze

  1. Bardzo lubimy całą serię i chętnie czytamy kolejne, nowe tytuły. A raczej mój starszy syn robi to sam, bo odkąd nauczył się czytać bardzo chętnie sięga po takie czytanki :-)

    nasz-zaczytany-swiat.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekam na moment, w którym Tosia sama zacznie czytać;)

      Usuń

Prześlij komentarz