Za kilka dni Wigilia Bożego Narodzenia

Mieliśmy ją spędzić u rodziców, moich albo męża. Sprawy przybrały jednak niespodziewany obrót i zaprosiliśmy wszystkich do nas. Tak pierwsza, rodzinna wigilia w naszym mieszkaniu. Tak naprawdę najwyższy czas na na nią, to już trzecie Święta na swoim. Pierwsze spędziliśmy sami z Tosią, rok temu byliśmy u moich rodziców, a w tym roku to my organizujemy wigilijną wieczerzę.

W związku z tym nie ma we mnie ani trochę strachu, nie panikuję i spokojnie podchodzę do całego zamieszania związanego z przygotowaniami. Lista zakupów gotowa, plan gotowania i pieczenia ogarnięty, dekoracje kupione i z grubsza zaplanowane. Czekam na choinkę, którą mąż kupi w poniedziałek, Tosia też czeka, bo kiedy kilka dni temu wyjęłam z szafy bombki, chciała zakładać je na świąteczne drzewko, którego jeszcze nie mamy ;)
Będzie pięknie i wyjątkowo!





Komentarze