Seria "Feralne Biuro Śledcze" (Wydawnictwo Bajka)

Patrząc na półki księgarń, listy bestsellerów i tytuły najchętniej wybierane przez osoby korzystające z bibliotek, można odnieść wrażenie, że Polacy najbardziej lubią czytać kryminały. W kryminałach i powieściach detektywistycznych przebierać mogą również młodsi czytelnicy. Jedną z takich młodych fanek tego typu historii jest Tosia. Ja kryminałów nie czytam, ona je pochłania w zastraszającym tempie. Uwielbia dreszczyk emocji towarzyszący rozwiązywaniu kolejnych zagadek i możliwość samodzielnego wyciągania wniosków. 




Każda nowa seria detektywistyczna albo kryminalna budzi jej zainteresowanie. Z "Feralnym Biurem Śledczym" było tak samo. Odkryłyśmy je zaraz po premierze i od tej pory, bez wahania, kupowałyśmy kolejne tomy. Nietypowi detektywi szybko zyskali jej sympatię. Sprawy, którymi przyszło im się zajmować nie należały może do najbardziej niebezpiecznych, ale były bardzo interesujące. Każda była niesamowicie zagadkowa. Jak ta z pierwszej części, w której musieli dowiedzieć się, dlaczego wszyscy uczniowie pewnej szkoły zapadają na dziwną chorobę. I ta z trzeciego, kiedy detektyw Czajka pomagał Oliwce, która dostała bardzo wysoki rachunek za telefon. Dziewczyna zarzekała się, że ona nie dzwoniła pod żadne podejrzane numery. Nietypowa była także sprawa z czwartego tomu przygód Czajki, w którym detektyw próbuje się dowiedzieć, dlaczego w Kłopotkowie znikają słodycze. 





Tak naprawdę każda z pięciu spraw rozwiązywanych przez Feralne Biuro Śledcze jest oryginalna i ciekawa! Rozwiązanie często znajduje się bardzo blisko, trzeba je jednak znaleźć, a to zazwyczaj nie jest takie proste i wymaga otwartości umysłu. Zarówno od detektywów, jak i od czytelników. Ci drudzy będą się z tymi pierwszymi doskonale bawić. Bo nietypowe biuro śledcze to ciekawa alternatywa dla dobrze nam już znanej dziecięcej literatury detektywistycznej. Tym razem detektywami są dorośli, a nie jak w innych książkach, dzieci. Nie są to jednak świetnie zorganizowani detektywi, którzy pracują w uporządkowanym, dobrze działającym biurze. Tutaj wiele rzeczy pozostawionych jest przypadkowi, ale wszystko zawsze kończy się dobrze. Jak, oczywiście nie zdradzę, bo wtedy nie będziecie mogli czerpać z czytania tej książki pełnej przyjemności. Wy i Wasze dzieci. Możecie czytać je wspólnie, możecie zachęcić dzieci do samodzielnej lektury. Czcionka jest duża, każdą historię podzielono na rozdziały, na większości stron pojawiają się ilustracje. Dzięki temu nawet początkujący czytelnicy będą mogli spróbować przeczytać te książki samodzielnie.





A na koniec jeszcze kilka słów o tym, do czego seria autorstwa tajemniczego skandynawskiego autora kryminałów (który wcale Skandynawem nie jest), zainspirowała Tosię. Do jednego z zamówień Wydawnictwo Bajka dołączyło notes Detektywa Czajki. Następnego dnia Tosia wzięła go do szkoły (było to w czasach, kiedy jeszcze chodziły do szkoły). Kiedy wróciła do domu notes był zapisany w połowie. Okazało się, że razem z koleżankami otworzyły własne biuro śledcze i na przerwach rozwiązywały kolejne sprawy kryminalne. Nie stworzyła jeszcze takich ilustracji jak Zosia Dzierżawska, ale jej zapiski były naprawdę interesujące, więc "Feralne Biuro Śledcze" okazało się nie tylko ciekawą rozrywką, ale również inspiracją do zabawy. Zabawy, która była wielkim marzeniem Tosi i dzięki Bajce udało się je spełnić.





Książki z serii "Feralne Biuro Śledcze" znajdziecie na


Komentarze

  1. Ja jestem niekryminalna, moja córka także woli bardziej cukierkowe opowieści, ale od czasu do czasu podsuwam jej książkę z zagadka do rozwiązania :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam tego wydawnictwa- dzięki z pokazanie tak fajnych książek dla naszej starszej córki ;)skorzystam:)MonikaF

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie marketingowo to rozwiązali w Wydawnictwie, żeby zainteresować młodego czytelnika. Podoba mi się też konwencja interaktywnego czytania z myśleniem. Nie mam dziecka, ale ta książka jest super pomysłem na prezent na dzień dziecka. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakoś nigdy nie byłam fanką tego typu książek... Pomijając ten fakt, to książeczki bardzo fajnie wyglądają :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Sama chętnie bym do tych przygód czytelniczych zajrzała. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie przepadam za bardzo za historiami kryminalnymi, mam pewną awersję, ale kto wie, może gdyby za czasów mojego dzieciństwa istniała ta seria, dzisiaj moje podejście do tego gatunku byłoby zupełnie inne?
    Będę miała książki na uwadze :) Pozdrawiam! włóczykijka z Imponderabiliów literackich

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja uwielbiam kryminały i jestem pewna, że te książki spodobałaby się mojemu synkowi. Sama jestem ciekawa tych zagadek :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam tej serii, ale mój synek właśnie odkrył książki "kryminalne" dla dzieci i od razu przypadły mu go gustu! Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  9. Wow, wygląda to zacnie! Również ciekawy opis jak i cała strona! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz