"Detektyw Pingwin i pechowy rejs" (Wydawnictwo Zielona Sowa)

W ostatnich tygodniach w wielu domach prym wiodą książki. Nie ma się czemu dziwić, w końcu dzięki nim mamy szansę poznawać inne miejsca, przeżywać fantastyczne przygody (nawet bez wychodzenia z domu), spotykać nowych ludzi, a także odwiedzać starych znajomych. I o takim starym znajomym chcę Wam dziś odpowiedzieć.


Mam nadzieję, że pamiętacie dzielnego Detektywa Pingwina i jego przyjaciela pająka Colina? Po raz pierwszy pisałam o nich dwa lata temu (KLIK), po raz drugi minionej jesieni (KLIK). Polubiliśmy tych bardzo oryginalnych bohaterów i ich przyjaciół, Edytę Krzaczek i gołębia Gordona, którzy pomagają im w rozwiązywaniu tajemniczych spraw. Teraz, wszyscy czworo wybrali się w dziewiczy rejs statkiem Zalotna Zuza. Prawda jest taka, że rejs jest ostatnią rzeczą, na jaką ma ochotę nasz detektyw. Pływać Detektyw Pingwin nie lubi, więc rejs statkiem nie sprawia mu żadnej przyjemności.  Robi to tylko ze względu na Colina, dla którego rejs będzie szansą na dołączenie do Chóru Siedmiu Sióstr. Da to Colinowi możliwość rozwinięcia talentu wokalnego. Tu warto przypomnieć osobom, które mogły o tym zapomnieć, że Colin nie mówi, a z otoczeniem porozumiewa się za pomocą swojego notesu, w którym zapisuje to, co chciałby powiedzieć. Mimo to członkinie Chóru Siedmiu Sióstr są pod wrażeniem talentu pająka i cieszą się, że choć przez jakiś czas będzie on z nimi śpiewał! Wątki muzyczne to tylko część tej historii. Znacznie ważniejsza jest tu zagadka. Ta wiąże się z tajemniczymi strzępami kartek, które co jakiś czas znajduje Pan Pingwin. Jaką tajemnicę w sobie kryją? Czy rozwiązanie tej zagadki zna ktoś, kto znajduje się na pokładzie? A jeśli tak, to czy na Zalotnej Zuzie Detektyw Pingwin i jego przyjaciele są bezpieczni? W końcu, jak wiemy ze wcześniejszych tomów opisujących jego przygody, Pana Pingwina nie omijają niebezpieczeństwa. Tym razem nie będzie inaczej, tajemniczy pasażerowie statku, skrywane sekrety i zaskakujące wydarzenia nie pozwolą się detektywom nudzić (a Panu Pingwinowi myśleć o tym, jak bardzo nie lubi pływać).





Nudzić nie będą się również czytelnicy. Książkę Alexa T. Smitha czyta się jednym tchem i z uśmiechem na ustach. To dynamiczna i zabawna opowieść, która wzbudza zainteresowanie młodych czytelników. Spodoba się tym, którzy lubią historie przygodowe, opowieści z dreszczykiem, w których nie brakuje ciekawych bohaterów i, które doprawiono szczyptą (choć tu możemy mówić o całej garści) humoru. Cała nasza rodzina zalicza się do grona fanów tej serii literackiej. Każdy ma swojego ulubionego bohatera, ale wszyscy śmiejemy się z tych samych zabawnych sytuacji. Wszyscy uwielbiamy oglądać uzupełniające te książki ilustracje, których autorem również jest Alex T. Smith. To najlepszy dowód na to, że książki o Detektywie Pingwinie są historiami dla czytelników w każdym wieku. Świetnie sprawdzają się jako książki do samodzielnej lektury. Nawet dzieci, które dopiero zaczynają przygodę z czytaniem dłuższych książek powinny sobie z nimi poradzić. Litery są duże, wyraźne, rozdziały niezbyt długie. Niemal na każdej stronie pojawiają się choćby małe ilustracje. Historia jest emocjonująca i wzbudza zainteresowanie, więc dzieci będą ją czytać z wypiekami na twarzy. Ale można tę książkę czytać także głośno, w rodzinnym gronie (my właśnie tak robimy). Wybór należy do Was i to w zasadzie jedyna decyzja jaką musicie w przypadku tej książki podjąć. Bo nad tym, czy warto ją przeczytać naprawdę nie musicie się zastanawiać. Mówię Wam, że nie tylko warto, ale i trzeba!





Detektyw Pingwin i pechowy rejs
Alex T. Smith
tłumaczenie Piotr W. Cholewa
Zielona Sowa 2020
wiek 6+

 

Komentarze

  1. My jeszcze pingwina nie znamy, ale myślę, że dziewczynkom by się spodobały jego przygody :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tego pingwina nie znamy, ale moi chłopcy lubią pingwiny z Madagaskaru, więc myślę, ze ta propozycja te by się spodobają.

    OdpowiedzUsuń
  3. teraz mamy dużo czasu na czytanie

    OdpowiedzUsuń
  4. Książeczka pełna przygód! Takie lubimy najbardziej!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wygląda na ciekawą książkę dla dzieci. Ma też ładną oprawę graficzną ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapowiada się świetna lektura dla młodego czytelnika ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pingwiny często kojarzą mi się z takimi cwanymi detektywami, brzmi super!

    OdpowiedzUsuń
  8. Sama z chęcią przeczytałabym o Pingwinie detektywie. Zawsze lubiłam zagadki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawa propozycja, myślę że mojej córce by się spodobała

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz