"Turonie, żandary, herody. Wiejska maskarada" (Wydawnictwo Dwie Siostry)

Boże Narodzenie to czas, kiedy bardzo silnie czerpiemy z tradycji. Tradycji, o której często wiemy niewiele. A jeszcze mniej robimy, żeby poznać ją lepiej. Owszem, zdarza się nam odwiedzać muzea, a może raczej skanseny, w których można zobaczyć dawne domy, sprzęty codziennego użytku, stroje i ozdoby. Na tym jednak najczęściej się kończy, nie pogłębiamy naszej wiedzy, nie szukamy informacji na temat tego, z czego tak naprawdę wszyscy wyrośliśmy. Czas to zmienić!


Pomocą posłuży nowość z wydawnictwa Dwie Siostry. Turonie, żandary, herody to książka aktywnościowa, która przybliża dzieciom (i dorosłym) kulturę ludową. Nie jest to jednak encyklopedia ani leksykon opisujący całość zjawiska. Anna Kaźmierak poświęciła swoją książkę wiejskim przebierańcom. Na jej stronach spotkać można między innymi kolędników, rajmaksa, dunajców, cymprowników i dziadów śmiguśnych. Wszystkich bohaterów czytelnicy zobaczą na początku książki, tam na czterech rozkładówkach wszystkich przebierańców, których można spotkać w różnych rejonach Polski. Nie znajdziecie w tej książce ich dokładnych opisów. Nie poznacie całej historii ich pojawienia się w danej części naszego kraju. Opisy są krótkie i konkretne. Więcej miejsca (a właściwie niemal całe miejsce) zajmuje coś innego! Zadania do wykonania. To one są najważniejszym elementem tej książki. Na początku trzeba będzie narysować siebie i umieścić się pośród przebierańców. Potem czeka na dzieci rysowanie wioski i dekorowanie wiejskiej izby. Kolejne zadania będą sprawdzianem dziecięcej kreatywności i spostrzegawczości. Niezbędne okażą się nożyczki, które ułatwią wycinanie pasków do ozdabiania bród brodaczy, kredki przydadzą się przy rysowaniu maski diabła i chłopców hałasujących kołatkami. Kreatywna zabawa zdaje się nie mieć końca.





Książka Anny Kaźmierak to doskonały pomysł na kreatywne spędzenie czasu. Zadania nie są może specjalnie różnorodne, bo większość z nich opiera się na rysowaniu. Trudno jednak będzie się nimi znudzić, bo za każdym razem rysuje się coś innego, a żeby coś zrobić trzeba wymyślić coś oryginalnego. Dla miłośników zabaw plastycznych jest to pozycja obowiązkowa. Obowiązkowa, bo zupełnie inna od tych, które są dostępne na rynku wydawniczym. Bardzo bliska naszej kulturze ludowej, poruszającej temat, który na tak szeroką skalę, w książce tego typu, poruszony jeszcze nie był. I za to autorce i wydawnictwu należą się wielkie brawa. Zwróćcie koniecznie uwagę na tę książkę, jest tego warta!





 Turonie, żandary, herody. Wiejska maskarada
Anna Kaźmierak
Wydawnictwo Dwie Siostry 2019
 wiek 7+


Komentarze

  1. Piękna książeczka, uwielbiam "Dwie siostry" za ta ich inność. Zamówiłam ostatnio dla nas książkę o Mikołajach. Jest rewelacyjna.

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie, nie pamieta się już o takich tradycjach, w miastach całkiem umarły, na głębokich wsiach, takich tradycyjnych spotyka się je coraz rzadziej. Książka naprawdę warta zainteresowania, nie tylko dla dzieci :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książki od tego wydawnictwa to u nas zawsze hit

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka wydaje się naprawdę interesującą, choć ilustracje niekoniecznie trafiają w moje gusta. Bardzo chciałabym ją przeczytać. 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny klimacik :) U nas na Podhalu to akurat kultura ludowa na porządku dziennym, ale takich publikacji nigdy dość :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Książeczka wydaje się fantastyczna. Myślę, że takie kreatywne spędzanie czasu z dzieckiem świetnie wpływa na jego rozwój oraz stwarza okazję do wielu miłych wspomnień :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dlaczego, kiedy już już myśle, ze spoko, nie ma książek, które mnie i teresuja trafiam na taka rececenzje

    OdpowiedzUsuń
  8. Ujął mnie tytuł. Dlaczego za moich czasów nie było takich książek?

    OdpowiedzUsuń
  9. Mega świetny pomysł na pokazanie kultury ludowej, szczególnie, że to nie tylko historia ,a również możliwość dodania coś od siebie:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz