"Ping i Pong. Wesołe świnki" (Wydawnictwo ADAMADA)

Na swoje życie narzeka chyba każdy. Oczywiście większość nie robi tego codziennie, ale raz na jakiś czas każdemu wymknie się kilka cięższych westchnień. Chcielibyśmy mieszkać w innych miejscach, uczyć się w innych szkołach albo pracować w innych firmach. Dobrze, jeśli takie narzekania do czegoś nas motywują, gorzej jeżeli działają na nas deprymująco. Na Pinga i Ponga, dwie świnki, które stały się bohaterami książki, zadziałało motywująco.


Każdy z bohaterów nie był do końca zadowolony ze swojego życia. Mieszkający w gospodarstwie Ping tęsknił za wolnością. Miał co prawda wszystko, czego potrzebował, nie musiał troszczyć się ani o jedzenie, ani o bezpieczeństwo. Brakowało mu jednak przygód. Tych pod dostatkiem miał mieszkający w lesie Pong. On musiał każdego dnia szukać czegoś do jedzenia. Musiał uważać, żeby nie dopadł go żaden drapieżnik. Marzył o chwili spokoju i wytchnienia, o bezpieczeństwie, jakie mogłoby dać mu stałe miejsce zamieszkania. Dlatego, kiedy pewnego dnia ich drogi się skrzyżowały, postanowili zamienić się rolami. Efekt tej zamiany był dość zaskakujący. A wnioski, do których doszli bohaterowie, były niby przewidywalne, a jednak skłaniające do chwili refleksji.





Zawsze powtarzam Tosi, żeby nikomu niczego nie zazdrościła. Nie wiemy, jak tak naprawdę wygląda życie osób wokół nas. Przygody Pinga i Ponga dobrze to pokazują. Ich perypetie mogą być punktem wyjścia do ważnych i ciekawych rozmów z dziećmi. Ja właśnie takie książki lubię najbardziej. Takie, które możemy odnieść do naszego życia, o których możemy godzinami rozmawiać. Przygody Pinga i Ponga taką książką są, a to oznacza, że przeczytać ją po prostu trzeba!





 Ping i Pong. Wesołe świnki
Olgierd Wąsowicz
ilustracje Natalia Uryniuk
Wydawnictwo ADAMADA 2019



Komentarze

  1. Uśmiałam się z rysunków, fajne są :-)
    Komu by kupić tę książeczkę ?
    Dzieci brak :-))

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj u nas to jest nadal problem... Dzieci często za prawdę uważają to co widzą, ciężko czasem przetłumaczyć, że świat ma warstwy. Myślę że ta książka ma szansę do nich trafić.

    OdpowiedzUsuń
  3. Książeczki są od tego, żeby uczyć nas dzieci mądrych zachowań🙂

    OdpowiedzUsuń
  4. Też lubię takie książki, których treść można odnieść do naszego życia i naszej codzienności, które stają się inspiracją do rozmowy na ważne tematy.

    OdpowiedzUsuń
  5. W takich książeczkach wkurza mnie hipokryzja, bo przecież dorośli wiedzą, co się dzieje ze świnkami mieszkającymi w gospodarstwie. A Ping pewnie nie przeczuwa, że to miłe życie skończy się w rzeźni.

    OdpowiedzUsuń
  6. Częsty i znany motyw - Książe i żebrak. To prawda, że często dostatnie i ekscytujące życie na zewnątrz, wewnątrz okazuje się nie takie kolorowe.

    OdpowiedzUsuń
  7. Myślę, że moja młodsza córka mogłaby się przestraszyć takiej grafiki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Grafika w tej książce zupełnie do mnie nie przemawia. Ciekawe czy podobałaby się moim chłopakom

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz