"W Robaczkowie" (Wydawnictwo Dwukropek)

Nigdy nie rozumiałam ludzi, którzy będąc poza domem nie wyrzucają śmieci do kosza. Nie mieści mi się to w głowie i budzi mój głęboki sprzeciw. Nasze śmieci trafiają zawsze tam, gdzie jest ich miejsce. Tego również staramy się uczyć Tosię i mamy nadzieję, że kiedy podrośnie na tyle, że kiedy zacznie sama spacerować po mieście, śmieci będzie wyrzucać do kosza, a nie na ulicę. 


W tym, że na ulicę/w trawę/w krzaki wyrzucać się ich nie powinno utwierdziła ją przeczytana przez nas ostatnio książka W Robaczkowie. Jej bohaterami są owady, te, które spotykamy każdego dnia i takie, o których istnieniu mogliśmy do tej pory nie wiedzieć. Wszyscy oni przygotowują się do Święta Łąki. Uroczystość zbliża się wielkimi krokami, przygotowania nabierają tempa, wszyscy starają się uporać z powierzonymi im zadaniami. Nastrój radosnego oczekiwania panuje również w przedszkolu. Najmłodszym członkom owadziego rodu przypadło trudne i ważne zadanie. Dzieci przygotowują przedstawienie, które zobaczy całe Robaczkowo. Zanim jednak rozpoczną się próby dzieci udadzą się na wycieczkę. Dokąd? Oczywiście na łąkę, tu będą szukać skarbów. Czy je znajdą. I tak, i nie, bo oprócz pięknych kwiatów, złotego piasku i starego dębu, trafią również na sterty śmieci... Rozbite słoiki, puste puszki, niedopałki papierosów, to tylko część tego, co owadzie dzieci znalazły na pięknej łące. Widok ani nie napawa optymizmem, ani nie zachęca do świętowania. Trzeba wziąć się do pracy zanim nadejdzie dzień Święta Łąki. Tylko czy nasi bohaterowie zdążą z porządkami?



O ekologii napisano sporo. Co wyróżnia tę? Po pierwsze format. Jest naprawdę ogromny! Właśnie dlatego najlepiej będzie czytać tę książkę na podłodze. Przyda się to z jeszcze jednego powodu, każda ilustracja jest niezwykle szczegółowa. Można zobaczyć tam wszystkich bohaterów, warto przyjrzeć im się bliżej. Całą historię zilustrowała Monika Suska, dzięki niej dzieci poznają owady, o których być może nigdy nie słyszały. Ich nazwy poznają dzięki opowieści Katarzyny Biegańskiej. Historia jest interesująca, zaskakująca, a przede wszystkim bardzo mądra! Takie książki dają nadzieję, że najmłodsze pokolenie będzie lepsze, mądrzejsze i łaskawsze dla naszego środowiska!




W Robaczkowie
Katarzyna Biegańska
ilustracje Monika Suska
Wydawnictwo Dwukropek, 2018

 

Komentarze

  1. Trzeba dzieci edukować szkoda tylko, że wielu dorosłych zapomina, że przykład idzie z góry i to małe papugi zapatrujące się na nas...

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda na książkę idealną dla moich dziatek! Bardzo lubią i duże formaty, i kolorowe ilustracje, i wszelkiego rodzaju insekty!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zakochałam się, normalnie zakochałam się w tych ilustracjach :))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Prześliczna grafika, ale przede wszystkim bardzo mądra publikacja! To bardzo ważne aby uczyć nasze dzieci szacunku do przyrody i innych stworzonek. Kocham takie książki i na pewno synka w nią zaopatrzę. Choć ma 3 lata, uczymy go, że nie wolno wyrzucać śmieci na trawę tylko do kosza. Sami staramy się dawać mu swoim postępowaniem przykład :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubimy tego typu książki

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo interesujący artykuł :) Cieszę się, że mogłam dowiedzieć się czegoś nowego i zaczerpnąć ciekawe pomysły! Gry i czytanie z dziećmi są bardzo wartościowe i kształtują kreatywność :) Jestem bardziej za takim spędzaniem czasu niż przed tv :)

    U mnie ostatnio było bardzo kreatywnie, a czas głównie spędzałam w swojej pracowni :) W efekcie powstało kilka nowych projektów innowacyjnych kocyków dla dzieci i niemowląt. Szczególnie jestem dumna z kocyka w lamy :) Zapraszam do oglądania!

    https://edreamsstyle.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Biorąc pod uwagę jaka gore śmieci ostatnio jak ludzkość wyprodukowaliśmy, to każda książka która choć trochę wprowadza w temat ekologii jest bezcenna

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo się cieszę, że tu trafiłam. Będę korzystać z porad, bo wychowuję małą wnuczkę i takie propozycje ułatwią mi życie:-) Idę dalej poszperać:-) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nasz synek byłby tą książką zachwycony ! Zwłaszcza, że uwielbia duże formaty - taki z niego maksymalista :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale tam uroczo w tym Robaczkowie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Naprawdę fajna sprawa. Ekobajki to obowiązkowa pozycja w biblioteczce każdego malucha. Dzieciaki coraz mniej mają kontaktu z naturą, niestety...

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak tak ładnie ta pozycja namawia do nieśmiecenia, to ja bym ją w kanon lektur szkolnych wpisała!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz