Nowe tytuły w serii "Czytam sobie" (Wydawnictwo Egmont)

Od kilku miesięcy Tosia może korzystać ze szkolnej biblioteki. Na początku wybierała dość długie książki, których na razie nie udawało jej się przeczytać samodzielnie w wyznaczonym przez bibliotekę czasie. Postanowiła więc wypożyczać lektury nieco krótsze. Jakie? Oczywiście książki z serii "Czytam sobie"! W domu mamy ich sporą kolekcję, oprócz tego Tosia regularnie wypożycza z biblioteki kolejne. Ma nawet specjalną listę, na której zaznacza te, które już przeczytała. Właśnie zrobiła to po raz kolejny, bo serii ukazały się nowe tytuły.


Tak naprawdę z książek na poziomie 1 powinniśmy zrezygnować już dawno, ale co zrobić jeśli pojawia się lektura, której tematyka bardzo Tosię interesuje? Dlatego właśnie trafiły do naszego domu Muffiny Eufrozyny. Autorką tej książki jest uwielbiana przez dzieci (i ich rodziców) Justyna Bednarek. Niedawno autorka podawała nam przepis na zupę pomidorową, teraz zachęca do pieczenia. Cudowna, kolorowa okładka i wszystkie pozostałe ilustracje wyszły spod ręki Darii Solak. Trudno im się oprzeć, nie dość, że zachwycają, to jeszcze umilają lekturę. Pysznie prezentują się tytułowe Muffiny Eufrozyny, a przepis wydaje się na tyle prosty, że po przeczytaniu książki, śmiało można pójść do kuchni i spróbować przygotować je samemu. Tosia spróbuje na pewno, bo coraz częściej wspomina o chęci podjęcia pierwszych w pełni samodzielnych prób kulinarnych. Może ta książka ostatecznie ją do tego zachęci:)





Z tego samego powodu, co Muffiny Eufrozyny do biblioteczki Tosi dołączyła książka Lewy, gola! Piłką nożną nasze dziecko zainteresowało się przy okazji Euro 2016. Nie ogląda może meczów z zapartym tchem, zna jednak nazwiska piłkarzy i nazwy drużyn. Zna również oczywiście Roberta Lewandowskiego (choć nie jest to jej ulubiony piłkarz). Teraz poznała jego osiągnięcia nieco lepiej, bo w książce opisano słynny mecz Bayernu Monachium, w którym w ciągu 9 minut, Lewy strzelił aż 5 goli. Książka Rafała Witka na pewno spodoba się wszystkim małym fanom futbolu, a także tym, którzy lubią dynamiczne opowieści z życia (tu może raczej z boiska) wzięte!





Najbardziej cieszy jednak Tosia nowość z poziomu 2. Złota Panna Joanny Papuzińskiej to opowieść nawiązująca do warszawskiej legendy o Złotej Kaczce, która podobno strzeże skarbu ukrytego w pałacu na warszawskiej Tamce. Legenda bardzo zadziałała na wyobraźnię małej Ludki, miłośniczki zagadek i tajemnic. Dziewczynka postanowiła sprawdzić ile w tej powtarzanej przez lata historii jest prawdy i dostać się do podziemi pałacu. Czy rzeczywiście spotkała tam strzegącą skarbów Złotą Kaczkę? Tak, ale ta wkrótce zmieniła się z tytułową Złotą Pannę i dała Ludce worek pieniędzy, które dziewczynka miała do wieczora wydać. Czy to jej się udało? Sprawdźcie w książce!





Seria "Czytam sobie" pojawiała się tu wielokrotnie. Trudno powiedzieć o niej coś nowego, trudno chwalić ją jeszcze bardziej. Nie zmienia to jednak faktu, że dla dzieci, które rozpoczynają swoją przygodę z czytaniem są to lektury obowiązkowe. Autorami wszystkich książek są najwybitniejsi pisarze tworzący dla dzieci, za oprawę graficzną opowiadają fantastyczni ilustratorze. Każda książka jest inna, każda ma własny styl. Wszystkie są świetne, każda napisana jest na tak samo wysokim poziomie. I to jest w tych książkach najlepsze, bez względu na to, na jaką książkę nasze dziecko się zdecyduje, możemy mieć pewność, że przeczyta wartościową lekturę!

Muffiny Eufrozyny
Justyna Bednarek
ilustracje Daria Solak

Lewy, gola!
Rafał Witek
ilustracje Agnieszka Surma

Złota Panna
Joanna Papuzińska
ilustracje Katarzyna Bajerowicz

EGMONT, 2018

Komentarze

  1. Mamy Muffiny Eufrozyny i "Lewego" :) Synek oczywiście woli słuchać opowieści o mistrzu footballu, natomiast mama - miłośniczka słodkości woli książkę w której znalazł się przepis na muffinki. To moje ulubione formy słodkości :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawiła nas bardzo co "ZŁOTA PANNA" ma w środeczku, stwierdzam,że jakby inaczej, ciekawe ilustracje i zgrabny tekst, warto zamawiać dla małolatki.

    OdpowiedzUsuń
  3. 'złota panna brzmi ciekawie

    OdpowiedzUsuń
  4. Znam tę serię! Tych najnowszych jeszcze nie widziałam, ale cała seria zrobiła na mnie duże wrażenie, bo jest naprawdę świetnie przygotowana i dostosowana do możliwości poznawczych kilkulatków. My chyba dość szybko zapominamy, jak trudna jest nauka czytania i jak wiele wysiłku wymaga, i jak łatwo się przy tym zniechęcić. Dobrze, że powstają takie książki, i są o czymś, co dzieciaki rzeczywiście interesuje.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ooo uwielbiam książki, dzięki którym można z dzieckiem wspólnie gotować.

    OdpowiedzUsuń
  6. Złota Panna z pewności zagości w naszej biblioteczce. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka o piłce nożnej to coś w 100% dla mojego syna ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wyglądają fantastycznie i super że mają tak szeroką tematykę trafiającą do zainteresowań tak różnych dzieci!

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne są teraz te książeczki dla dzieci :) Aż samemu chce się za nie złapać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Najbardziej zaciekawiła mnie "Złota panna". Choć kreska ilustracji nie do końca zdobyła moje serce, ale mimo to chętnie pozyskam ją dla Synka

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz