Świat Maksa

Uwielbiam czytać książki, dostawać książki i kupować książki! W prezencie często daję książki dorosłym i dzieciom. Zaprzyjaźnione maluchy często dostają książki, Tosia często zostaje przeze mnie (bez powodu) obdarowana kolejną książką.

Tak również było z Maksem. Książeczki o przygodach sympatycznego hipopotamka kupiłam swojej chrześniaczce. Przy okazji próbowałam przeczytać Tosi jeden rozdział, ale nie była zainteresowana. Nowych przygód Maksa wypatrywałam, więc dla chrześnicy, a jedna część stojąca na półce Tosi kurzyła się i nie budziła zainteresowania, aż do dnia, w którym sama zdjęła książkę z półki i zażądała natychmiastowego przeczytania. Przesadzę, jeśli powiem, że zapałała wielką miłością, spodobało się, jak wiele innych historii, czasem do niej wracałyśmy, ale nie było to na tyle często, żebym sama miała dość czytania o Maksie. Tak naprawdę polubiła ta opowiadania dopiero w dniu, w którym zobaczyła, że Julia (czyli moja chrześniaczka) Maksa lubi. Od tej chwili, co jakiś czas kupuję nową książkę z tej serii i z zapałem zabieramy się do czytania. A czytanie tych historii to duża frajda. Są zabawne i mądre, każda część składa się z trzech opowiadań, które łączy poruszany problem. Całość uzupełniają piękne, kolorowe ilustracje. 

Głównym bohaterem jest hipopotam Maks. Towarzyszą mu zebra Monika, krokodyl Gracjan, żółw Ponurak, kameleon Kolorek, pojawia się również siostra hipopotamka - Zuzia, która staje się pełnoprawną bohaterką w kontynuacji serii Świat Maksa i Zuzi.
O czym, więc można przeczytać? Między innymi o tajemniczym stworze, który pewnego dnia pojawił się w Turkusowej Dolinie, o owocowym balu. Mały czytelnik dowie się dlaczego nie powinno się kłamać oraz z czym wiąże się posiadanie własnego zwierzątka.
Książeczki uczą odpowiedzialności, współdziałania w grupie, szacunku dla dorosłych i rówieśników. Przygody Maksa działają na dziecięcą wyobraźnię, wiele razy zdarzyło mi się obserwować przejętą minę Tosi, kiedy czytałyśmy o niewłaściwym postępowaniu hipopotamka.
Cykl o przygodach Maksa jest przeznaczona dla dzieci już od drugiego roku życia, ale przypadnie do gustu również dzieciom, które rozpoczynają swoją przygodę z czytaniem. Pierwszą serię wyróżniają bardzo duże i wyraźne litery - dzieci będą więc z radością czytać samodzielnie. Czcionka w nowych tomach jest nieco mniejsza, ale dzięki temu mamy więcej do czytania, przygody Maksa i Zuzi są jeszcze dłuższe i jeszcze ciekawsze!

Zainteresowanych perypetiami Maksa zachęcam do zajrzenia na stronę wydawnictwa Skrzat :)










Komentarze

  1. Mój sześcioletni syn także uwielbia przygody Maksa, a ja sama czytam mu je z przyjemnością. Przyznam, że z radością przyjęłam wiadomość, iż seria będzie kontynuowana. Książeczki są rzeczywiście pięknie wydane. Duża czcionka w pierwszej serii zachęca mojego syna do podejmowania prób samodzielnego czytania. Polecam z czystym sumieniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podejrzewam, że Tosia z Maksa też długo nie wyrośnie.

      Usuń

Prześlij komentarz