Bilet na pociąg przez Internet (PKP Intercity)

Już niedługo wybieramy się na wycieczkę do Wrocławia. Naszym celem jest zoo, a środkiem transportu - pociąg. A jak pociąg, to i bilet będzie potrzebny!

Pociąg obcy nam nie jest, parowóz, elf, jednostka - te Tosia zna na wyrywki i w środku nocy, siódemę dziadka od spalinówki odróżni. Do tej pory podróżowałyśmy jednak Przewozami Regionalnymi na odcinkach do 60 km, 27 lipca ruszymy w ponad dwugodzinną podróż Intercity. Kilka razy zastanawiałam się nad kupnem biletu przez internet, ale ponieważ nasze podróże nigdy nie były dalekie i tak dokładnie planowane, rezygnowałam i kupowałam bilet na dworcu, a stronę PKP traktowałam jedynie jako źródło rozkładu jazdy. I tym razem niewiele brakowało żebym porzuciła ten pomysł i podreptała do kasy. Co prawda kupując bilet wcześniej można liczyć na zniżkę, ale są kwestie, które do zakupu biletu w ten sposób (zwłaszcza z dzieckiem poniżej 4 lat, które mimo tego, że nie płacą za bilet muszą go posiadać) mogą skutecznie zniechęcić do kupowania w sieci.
 


Cel był następujący - kupić bilety dla trzech osób, dla mnie, dla Tosi oraz dla mojej mamy. Nie było dla mnie zaskoczeniem, że najpierw muszę kupić bilet dla siebie, a potem dokupić bezpłatny dla Tosi zaznaczając, że ma być obok wykupionego wcześniej miejsca dla mnie. Nie było, bo wcześniej o tym wiedziałam, ale wcale się nie dziwię osobom, które w tej chwili zrezygnowałyby z zakupu i poszły do kasy. Kupiłam, więc najpierw bilet dla siebie, chciałam też w ramach jednej płatności kupic bilet dla mamy. Wszystko byłoby łatwe i proste, gdyby nie fakt, że mama jest emerytką i to niestety emerytką kolejową, więc posiada dodatkowe zniżki, których jak się okazało łączyć nie można. 


Kupiłam, więc najpierw bilet dla siebie, potem dla Tosi, bo założyłam, że jej bardziej będzie zależeć na miejscu w tym samym przedziale co ja, niż mojej mamie i na końcu bilet dla mamy. Miejsca są w tym samym wagonie, przedziale, nawet obok siebie ;) Udało się, ale...

Naprawdę nie rozumiem dlaczego musi to tak wyglądać. Kupowałam bilety dwa tygodnie przed wyjazdem, jest więc bardzo duże prawdopodobieństwo, że uda się kupić miejsca obok siebie, ale gdybym miała kupować na ostatnią chwilę wybrałabym pewnie kasę. Wszystko musi się dotrzeć, zniżek do wyboru cały czas przybywa, bo jeszcze kilka miesięcy temu biletu dla mamy nie kupiłabym na stronie internetowej. Wierzę, więc, że już niedługo bezpłatny bilet dla dziecka również będzie można kupić razem ze swoim, taką opcję mają Przewozy Regionalne, więc nie jest to niewykonalne. 



Komentarze